sobota, 31 sierpnia 2013

:)

Mój stan zdrowia nadal nie jest idealny, 
jednak potrafię wykrzesać z siebie przebłyski "dawnej" Miszki.

(wczoraj wieczorem)

Czy ja dobrze słyszę? Czyżby...?
 Taaakkkk! Przyjechała mama Kasi - Bogusia!
 Nie wolno mi mówić do niej babciu, więc jest moją ciocią! 
Którą uwielbiam :)
 Miziaj, miziaj, tu po brzuszku!
 Ja chora? Zrobiłam wyjątek!
 Byłaś u fryzjera? Zaraz obadam :)
 Smakowity krem do rąk.
 Juhu! Hahaha!
 Gili gili, hahaha :D
 Miziu, miziu.
Zmachałam się. Teraz odpocznę, a później wyliżę ciotce całą twarz :D

piątek, 30 sierpnia 2013

KRYZYS

Dzisiaj mam zdecydowanie gorszy dzień.
Cały czas śpię, albo chodzę przybita, trzęsę się i popiskuję.
Kasia i Łukasz byli ze mną dwa razy u moich doktorków.
Za każdym razem miałam stan podgorączkowy. 
Rano dostałam zastrzyk, a wieczorem syropek.
Wiem, że tak musi być, bo mój organizm "walczy" i się leczy,
ale jest mi źle i nie mam ochoty ani jeść, ani się bawić.



czwartek, 29 sierpnia 2013

ZROZUMIEĆ PSA

Kasia poleca książkę Johna Bradshawa "Zrozumieć psa".
Autor w ciekawy sposób opisuje wszystko to, co dotyczy naszych czworonożnych przyjaciół.
Pozycja powinna zainteresować każdego, kto chce pogłębić swoją wiedzę 
i spojrzeć na psa w zupełnie nowy sposób. 


środa, 28 sierpnia 2013

DZIEŃ PO

Zachowuję się tak, jakbym w ogóle nie przeszła operacji. 
Chcę skakać, spacerować i bawić się.
Mój Pan doktorek jest bardzo zadowolony z wyglądu rany i mojego ogólnego stanu.
Niestety przez to, że lizałam szwy, dostałam kubraczek. I tak lepsze to, niż kołnierz :)
Nowe wdzianko w ogóle mi nie przeszkadza.
Pół dnia przespałam,
 Rozparcelowałam sysunię.
 Dostałam leki przeciwbólowe.
I odpoczywałam.

wtorek, 27 sierpnia 2013

OPERACJA

Dzisiaj wycięto mi główkę kości udowej, w której miałam martwicę.
Ogolono mi prawą tylną część ciała. 
Mam założone szwy, które zostaną zdjęte po 10 dniach.
Byłam dzielna. Nie marudziłam, tylko skołowanie po narkozie dawało się we znaki.
Operację przeprowadzono w Gdyni.
 Po powrocie pojechaliśmy jeszcze do moich doktorków w Malborku, 
którzy dali mi wystrzałowy bandaż na wenflon 
- zostawiony na wypadek, gdybym jutro nie chciała jeść.  
 Prawie cały dzień przespałam. 
Jutro wizyta kontrolna (w Malborku).

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

TRAWA

Lubię trawę.
Czasami na niej śpię.
 Czasami zaoram ją ząbkami.
 Czasami po prostu leżę.
A czasami się zaciągam ;)

niedziela, 25 sierpnia 2013

12 GODZIN W DRODZE

Dzisiaj jechałam z Podkarpacia do siebie, na Pomorze.
Aby rozruszać kości robiłam pompki (z obciążeniem - szyszka).
Rozciągałam się.
Podziwiałam zachód słońca.
Na koniec padłam i tak leżałam do późnych godzin wieczornych :)

sobota, 24 sierpnia 2013

BAMBI WRÓĆ

Bardzo rozpaczałam z powodu mojego wyjazdu z Podkarpacia do domu. 
Jednym z moich towarzyszy zabaw, z którym przyszło mi się pożegnać, był Bambi.
Płakałam... etc.

 Niestety, w tym całym przypływie czułości prawie odgryzłam mu głowę. 
Jest to zbyt drastyczne, aby publikować :(  ... ;)

piątek, 23 sierpnia 2013

ŻARTOWAŁAM

Idą sobie? 
Jasssnneee, nie nabiorę się.
 I tak po mnie wrócą, przecież jestem ich oczkiem w głowie.
 O nie! Odchodzą!
A ja? Nie zostawiajcie mniieeeee! Żartowałam...

czwartek, 22 sierpnia 2013

PPPFFFF

Zawiodłam się na Was. 
Okłamaliście mnie, że dostanę chrupka 
i zamknęliście na godzinę w pokoju!
Idźcie sobie! 
Nie będę z Wami rozmawiać.
Pppfff!

środa, 21 sierpnia 2013

wtorek, 20 sierpnia 2013

ZEN

Najważniejsze jest tu i teraz.
Przyjemny chłód żwiru pod moim bokiem...
  Spacer? Jak spacer? 
Sami idźcie. 
Ja tu kontempluję.
Szorstkość i twardość kamienia na mym policzku,
 uzmysławia mi trudy życia.
 Jest dowodem na to, że żyję. 
Ooommmmm.... ommmmm....

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

ĆWICZ Z MISZĄ

Postanowiłam zrobić karierę w branży fitness. 
I raz...
 I dwa...
 I trzy...
 I cztery...
 I w drugą stronę.
I raz...

niedziela, 18 sierpnia 2013

FUKACZ

Dzisiaj byłam na Festiwalu Narodzin Chleba w Gogołowie, 
gdzie z zaciekawieniem słuchałam pieśni w wykonaniu zespołów ludowych.
 Później pojechałam do cioci i wujka Łukasza, 
gdzie do późna snuto opowieści rodowe :)
 Poznałam także młodego kotka, który ciągle za mną chodził.
Jednak, gdy chciałam się z nim pobawić - stroszył się i fukał :(